Tajemnica

Nic tak człowiekowi nie ciąży, jak tajemnica. Świadomość dźwigania obcego garbu staje się tym trudniejsza do zniesienia, jeśli dodatkowo posiada własny. Po latach chowania w klatce niewygodnego balastu przychodzi wreszcie taki moment, że chcąc uwolnić się z niewidzialnych pęt, narasta pragnienie wykrzyczenia całemu światu zatajanych dotąd krzywd, czy niewygodnej prawdy. W kotłowaninie myśli płonie każdy sekret, wzrasta, żarzy się nieodbitym[…]

Kontynuuj czytanie …

Veil

Nago zasiadając na czarną woalą okrytym taborecie wiedziała, że nikt nie odgadnie, dokąd wzrok jej bieży… Wzrok, oczy – owo tajemne duszy zwierciadło, przy którym odkryte ciało zdaje się tylko księgą, wskazówką, w której zapisano mapę do niepojętych skarbów nie zaznaczając doń drogi wprost. A wszystko po to, by nieobeznany mógł jedynie rozpływać się w zachwytach pozostając nieświadomym celu, zaś[…]

Kontynuuj czytanie …

Postcard

W bezwstydzie leżąc bezbronna, jeno dłonią niby to niedbale opartą o poręcz krzesła zwiastowała obietnicę rozkoszy. Nie sobie przecież. W tym prostym geście ukryła pożądanie pieszczoty, którą gotowa była spotęgować do niebotycznych rozmiarów w zamian za dotyk czułych rąk muskających pukle jej włosów. Tak naprawdę nie chciała niczego innego, gdyż owo „wszystko inne” było już jej doświadczeniem, ale ciągle czuła[…]

Kontynuuj czytanie …

Salka

Salka Levy stała w dworcowej poczekalni już godzinę nie siadając, ponieważ bała się pomiąć suknię. Chciała wyglądać nienagannie, kiedy Aaron pojawi się na dworcu i wyciągnie ręce, by ją powitać. Przyjechała dorożką z wyprzedzeniem, nie mogąc znieść tego nerwowego oczekiwania, które towarzyszyło jej od tygodni, kiedy wyprzedawała swoje rzeczy i pakowała jedyną walizkę na drogę do Nowego Świata. Ta podróż,[…]

Kontynuuj czytanie …

Młoda wdowa

Joanna Wolska miała w sercu tylko jedną miłość, a to miłość do ojczyzny. Nie kochała bynajmniej Włodzimierza Szembertowicza, z którym właśnie połączył ją węzeł małżeński, nie kochała go ani trochę. Wnet pojęła jednak, że nawet ta okoliczność, jak zawarcie małżeństwa, może stać się aktem jej miłości do Polski. Nie zważając na protesty matek i babek obu stron, wbrew przyjaciółkom, które[…]

Kontynuuj czytanie …

Helena

Helena Schwichtenbergówna ukończyła seminarium nauczycielskie z najwyższymi notami. Umiała nie tylko haftować, krajać i szyć, prać i wywabiać plamy, ale także racjonalnie prowadzić gospodarstwo i oszczędnie dysponować zasobami spiżarki i lodowni. Na tym jednak nie kończyła się jej wiedza: liznęła co nieco z geografii i geometrii, odbyła dwa semestry francuskiego i łaciny oraz semestr malarstwa zaliczony kopią krajobrazu z miłosiernym[…]

Kontynuuj czytanie …

Anna

Wnuczka Karola Arwienieckiego, Anna odziedziczyła po dziadku nie tylko studio i umiejętności , ale i zmysł obserwacji, pozwalający jej wydobyć z fotografowanych postaci jakąś prawdę o ludziach, bardziej uniwersalną, niż by się wdawało pozującemu, albo bardziej indywidualną, niż się jej samej zdawało, gdy sadzała modela do zdjęcia. Fotografowała od zawsze, kręcąc się pod nogami dziadka, a zapach chemikaliów, których używał[…]

Kontynuuj czytanie …

Patrycja z Rejowskich

Gdy spotykali się w Parku Saskim, nie było między spacerowiczami ładniejszej pary. Patrycja z Rejowskich Putraman, mimo młodego wieku owdowiała od roku, zdjęła była właśnie żałobę po radnym lubelskim Henryku Putramanie, pozostawiając wciąż jeszcze czarną woalkę jako znak ciężkiego jej doświadczenia. Bo choć stała się właśnie kobietą zamożną i stanu wolnego, wiele przeszła opiekując się konającym Putramanem, co pozostawiło ślad[…]

Kontynuuj czytanie …