Hrabia Onufry Zawieprzański w leciech swej młodości żywot dzielił między wojaczkę a spokojne gospodarowanie na swoich dobrach. Pochodził wprawdzie z ubogiej szlachty lubelskiej pieczętującej się z dawien dawna złotym Czekanem na tle baraniej głowy, niemniej umiejętnie pomnażając majątek zakupił był tytuł hrabiego i nim zwykł się posługiwać na okoliczność oficjalnych prezentacyj. Syn jego Kazimierz nie odziedziczył po nim burzliwej natury, lecz ku ojca uciesze zajął się pomnażaniem majątku, już nie tylko nowymi morgami coraz więcej okolicy obejmując, ale i w przemysł cukrowy lokując grosz godziwy. Córkę Cecylię spłodził hrabia będąc już w słusznym wieku lat czterdziestu i trzech, a porodziła ją jego druga żona Joanna z Odrzywolskich Zawieprzyńska. Pierwsza małżonka (świeć Panie nad jej duszą) Leokadia z Potępów zmarła była, gdy Kazimierz lat dochodził piętnstu. Dziś oto przyszedł czas, aby ukochaną córkę wydać godnie za mąż. Z zadowoleniem i radością patrzył Onufry w przyszłość swoich dzieci, a do córki oczywistą estyme posiadając rad był, że ją za dobrego człowieka wydaje. Cecylia więcej niepokoju w sercu posiadała nie dlatego, że bez miłości Pan Ojciec za mąż ją wydaje, ale z obawy, czy zdąży wnuków w męskim wieku rodzicowi okazać.